Posty

21.09.2018 - Podsumowanie po trzech miesiącach

Zacznę wpis od tego co pewnie interesuje najwięcej osób - nadal nie używam kropli :) Nos jest w niezłym stanie, ale nie jest idealnie. W ciągu dnia nie myślę o kroplach, drożność jest bardzo dobra, zatykam się sporadycznie, delikatnie i na krótko. Przetrwałem nawet ostatnio chorobę(angina) bez kropli i nie było to specjalnie trudne. Niestety w nocy jest różnie, zasypianie najlepiej idzie mi na brzuchu, wtedy oddycham swobodnie, leżąc na boku jest trochę gorzej, na plecach podobnie. Nadal nie mogę powiedzieć że nos wrócił do pełnej sprawności ale mogę powiedzieć, że jest komfortowo. Jest na tyle dobrze, że nie myślę o powrocie do kropli. Są momenty kiedy oddycha się trochę gorzej, ale dzieje się tak naprawdę rzadko. Z ciekawych obserwacji - po trzech miesiącach nadal zdarza mi się wychodząc z domu pomyśleć czy nie zapomniałem kropli. Do wszystkich którzy zastanawiają się nad przejściem na odwyk: Życie rodzinne, życie towarzyskie, sport, wyjazdy, praca - wszystko j...

23.07.2018 - Minął miesiąc

W czwartek minął miesiąc od ostatniego użycia kropli Otrivin, zapomniałem napisać podsumowanie więc robię to teraz: Stan nosa jest taki, ze praktycznie w ciągu dnia o tym nie myślę. W nocy jak leżę na prawym boku - prawa dziurka zatkana, na lewym - lewa dziurka, na plecach - obie w 50%. Noce są trudne... Przeżyłem już lekkie przeziębienie - nos zatykał się mniej niż gdy używałem kropli, ale jednak nie jest to komfortowa sytuacja. Przeżyłem dwie imprezy na których piłem alkohol - pierwsza to tragedia, nos całkowicie zapchany(podobno alkohol rozszerza naczynia krwionośne w nosie), druga impreza(w ten weekend) przebiegła dużo spokojniej, nos był mniej drożny niż zwykle, ale czułem się dobrze, nie przeszkadzało mi to. Wniosek z ostatniego miesiąca jest następujący: Nie jest idealnie ale JEST WSPANIALE . Wszystkim uzależnionym mogę powiedzieć, że to wspaniałe kąpać się w jeziorze, jeździć na rowerze, biegać, spać, chodzić na imprezy, bawić się z dzieckiem, pracować i nie być ogranic...

POST - Metody walki z nałogiem

Chciałbym dzisiaj podzielić się z Wami kilkoma pomysłami które pomagają mi wytrwać w postanowieniu. Niektóre z tych sposobów wypracowałem rzucając papierosy, niektóre powstały przy kroplowym odwyku. 1. Licznik dni Na telefonie zainstalowałem licznik dni, który pokazuje jak długo udało się wytrwać w postanowieniu. Jest to mój sposób nie tylko na walkę z nałogami ale też walkę z przyzwyczajeniami oraz brakiem sumienności. Na ekranie mojego smartfona mam:  -Czas od ostatniego papierosa -Czas od ostatnich kropli -Czas od ostatniego razu kiedy wieczorem nie wrzuciłem ubrań do kosza na pranie -Itp. Idea tej metody jest taka, że po "uzbieraniu" dużej ilości dni szkoda jest zniszczyć to osiągnięcie. Metoda sprawdza się naprawdę doskonale, jest to łatwy sposób na odrobinę motywacji 2. Otwarte mówienie o swoim problemie i o osiągnięciach Wiadomym jest, że nałóg to pewnego rodzaju słabość, ale do rzucenia nałogu potrzeba ogromnej siły woli i charakteru. Proponuję wy...

10.07.2018 - To już trzy tygodnie

Minęły 3 tygodnie bez kropli! Ostatnio mniej piszę, powody takiego stanu są dwa. Po pierwsze natłok pracy mi na to nie pozwala, po drugie mniej myślę o kroplach i zatkanym nosie. Jak mogę podsumować ostatnie 21 dni... Chyba jednym słowem SUKCES!! Nie jest to jeszcze sukces całkowity, w nocy nie oddycha mi się komfortowo, w dzień też nie jest idealnie, przynajmniej nie cały czas. Sukcesem jest dla mnie to, że oddycham z zamkniętymi ustami, bez kropli, bez tabletek i bez ciągłego uczucia "żyć się nie da". Zauważam jeszcze jedną korzyść - wiara w siebie. To, że odstawiłem krople, że wytrwałem, że zrobiłem coś co wydawało mi się niemożliwe spowodowało, że podejmuję nowe wyzwania z dużo większym spokojem i pewnością siebie. Czołem!

05.07.2018 - Update

Dzisiaj mam nos ciągle lekko przytkany, nie jest tak, że nie mogę funkcjonować, ale oddech mam wyraźnie ograniczony. Regeneracja ciągle trwa i tak jak pisałem wcześniej zmiany są coraz wolniejsze. Nie ma już tej początkowej euforii ale nie ma też chęci sięgnięcia po krople. Pod koniec miesiąca zapiszę się do lekarza, żeby obejrzał moje śluzówki i określił czy jakieś leczenie należy podjąć. Po tylu latach kropli powinienem o nie trochę zadbać :) Jestem już ponad dwa tygodnie na odwyku i nadal zdecydowanie polecam - bo warto. Czołem!

04.07.2018 - Kolejna delegacja

Dzisiaj pojechałem w krótką delegację do Warszawy i użyłem cirrus w tabletkach, nie wiem czy nie przewiało mnie wczoraj na rowerze i stąd dzisiejszy spadek drożności nosa. Generalnie aktualnie mam jakieś 60% momentami lepiej, momentami gorzej ale jest bardzo dobrze. Praktycznie nie myślę już o użyciu kropli :) Czołem!

03.07.2018 - Rower bez kropli :)

Dzisiaj poszedłem na rower, przejechałem 35km bez kropli i znowu przy sporcie nos odtyka się całkowicie. Lepiej mi się oddycha i nie męczę się tak ćwicząc. A do tego nie jadę cały czas na rowerze myśląc czy mi gdzieś krople nie wypadły :) Czołem!

02.07.2018 - Kolejny weekend za nami

Mamy poniedziałek, pogoda nie dopisuje, więc katar mi trochę doskwiera, ale jest naprawdę dobrze. Przez większą część dnia mam drożność 50% w obu dziurkach, w nocy katar nie jest bardzo dokuczliwy. Trochę czuje zatkany nos, ale nie przeszkadza to w normalnym funkcjonowaniu. Jutro miną dwa tygodnie od ostatniego użycia kropli i muszę się przyznać że mam mieszane uczucia. Na początku każdy dzień był odczuwalnie lepszy, teraz zmiany nie są takie szybkie, chociaż widoczne. Czytałem, że to długotrwały proces, ale miałem nadzieje, że u mnie zajmie to mniej czasu. Najważniejsze zmiany jakie zaobserwowałem: -Ustały problemy z nierówną pracą serca(to może nie być związane z kroplami - prawdopodobnie zbieg innych czynników) -Przy wysiłku fizycznym nos udrażnia się całkowicie -W trakcie uprawiania sportu bez kropli oddycham lepiej niż wcześniej z kroplami -Lepiej śpię Najważniejsze problemy: -Długie okresy w jednej pozycji(siedzącej, leżącej) powodują zapchanie jednej d...

28.06.2018 15:00 - 9 dni minęło

Dzisiaj minęło 9 dni od kiedy nie używam kropli. Nie jest to czas dla mnie łatwy, ponieważ ciągle oddycham słabo, ale czuję że było warto, na ten moment mam około 50% drożności w obu dziurkach. I jest to wspaniałe uczucie :) Czołem!

28.06.2018 13:30 - UPDATE

Miałem dzisiaj taki moment, że chciałem użyć tabletek cirrus, ale przetrwałem i jest nie najgorzej. Oddycham i czekam na dalszą poprawę :) Jeżeli ktoś się zastanawia czy ciężko jest odstawić krople, to tak, ale naprawdę warto i każdego namawiam do uwolnienia się. Czołem!

27.06.2018 - Podsumowanie dnia

Nic wczoraj nie napisałem, ponieważ nie miałem niestety czasu - delegacja. Opiszę więc krótko przebieg wczorajszego dnia pod względem katarowym. Wczoraj czułem się tak jakbym był na granicy przeziębienia, dzień wcześniej mnie przemoczyło i niestety następnego dnia pojawiły się efekty. Nie pozostało to bez wpływu na stan mojego nosa, zaczęło mi bardziej blokować oddech. Było to jednak do zniesienia. Godzinę przed dojazdem na spotkanie służbowe łyknąłem cirrus duo, żeby swobodnie mówić. Pomogło to, przetrwałem cały dzień. Wieczorem już nie miałem nosa zatkanego. Jak widać, pomimo przeziębienia(delikatnego) z nosem było wczoraj naprawdę nieźle. Czołem!

26.06.2018 15:00 - Pierwszy tydzień

Minęło 7 dni!!  Od 7 dni jestem wolnym człowiekiem, cierpiącym ale wolnym od kropli. Już nie boli głowa, nie boli żołądek, powoli mija uczucie wewnętrznego spuchnięcia i po raz pierwszy spałem do 8, bez budzenia się w nocy. Na ten moment nie używam kropli, nie używam tabletek na katar - dosłownie nic, jestem całkowicie czysty. Jeżeli chodzi o drożność nosa to jest 40-50% zależy od momentu i okoliczności(temperatura, klimatyzacja, wiatr itd. Ale to wystarcza żeby nie zwariować i wytrwać dalej w postanowieniu.  Jest cudownie! Czołem!

26.06.2018 10:00 - Minęła kolejna noc

Mija 7 dzień bez kropli, wczoraj zasypiałem z drożnością na poziomie 20% nosa. Dzisiaj zaspałem do pracy a to oznacza, że nie obudziłem się o 4 rano. Drożność nosa rano była na poziomie 50%, teraz jestem w pracy i mam około 40%. Jest to stan który pozwala mi normalnie funkcjonować, oddychać z zamkniętymi ustami przez większość czasu. Nie używam kropli, nie używam tabletek na katar, zostawiłem w domu(przez przypadek) wodę morską, wiec jestem dzisiaj zupełnie czysty. I po raz pierwszy od rozpoczęcia odwyku normalnie pracuję, mogę się skupić i jestem prawie w pełni formy. Dzisiejszy dzień jest dla mnie ogromnym sukcesem i bardzo motywuje mnie do dalszego działania. Czołem!

25.06.2018 - 144H - 6 dni bez kropli

Mamy godzinę 15:00 a to oznacza, że od ostatniego użycia kropli minęło 6 dni. Na ten moment stan jest taki, że drożność mam 20-40%, czasem lepiej, czasem gorzej. Ze spaniem mam ogromny problem, budzę się z uczuciem spuchnięcia, wstaję o 4 rano, chodzę cały dzień nie wyspany. Dobrze za to wychodzą mi drzemki, pozycja na fotelu jest sprzyjająca i mogę trochę odespać, żeby lepiej funkcjonować. Staram się zrezygnować z tabletek na bazie pseudoefedryny(sudafed, cirrus itp.). Dzisiaj pierwszy raz w pracy nie stosowałem tabletek - jest ciężko ale daję radę. Testuję dzisiaj wodę morską, może to ona poprawia sytuację. Wnioski jakie mam po tych 6 dniach - myślałem, że będzie gorzej. Oddycha mi się ciężko, ale mam ogromne wsparcie rodziny i znajomych. Pozytywnym odruchem jest dla mnie to, że jak gdzieś trafię na zapomniane krople to wyrzucam bez sprawdzania czy coś w nich jeszcze jest. Czołem!

25.06.2018 13:00 - Ciągle bez leków

Ciągle nie wziąłem tabletki na katar, częściowo dlatego, że tak planowałem ale częściowo dlatego, że bóle klatki piersiowej mogą mieć coś wspólnego z zawartą w Sudafedzie pseudoefedryną która może podobno wpływać na pracę serca. Katar mam dość dokuczliwy ale z przerwami kiedy oddycham już całkiem nieźle. Zdecydowanie najgorzej jest w pracy, siedzenie przed komputerem powoduje, że ciągle myślę o zatkanym nosie. P.S. Zaraz minie 6 dni bez kropli! Czołem!

25.06.2018 9:00 - Podsumowanie weekendu

W weekend planowałem nic nie robić, leżeć i leczyć nos. W związku z takimi zamiarami weekend był tak intensywny, że nie miałem nawet kiedy napisać tutaj. W weekend kontynuowaliśmy przeprowadzkę, przewiozłem i wniosłem dziesiątki kartonów, byliśmy też na imprezie, zaprosiliśmy znajomych na mecz w niedzielę i wszystko to bez kropli!!! Brzmi wspaniale? Niestety nie. Cały weekend się męczyłem, poranny kac w niedziele bez kropli to było coś strasznego. Nos zakorkowany całkowicie. Jakoś to wytrzymałem, ale dzisiaj się obudziłem po ciężkiej nocy i boli mnie cała klatka piersiowa, tak jakbym miał obolałe płuca. Nie wiem czy jakoś dziwnie leżałem, czy to od zatkanego nosa, czy może od sudafedu który w składzie ma pseudoefedrynę która wpływa na pracę serca i układu krwionośnego. Teraz jest już trochę lepiej. Zobaczymy do której godziny dzisiaj wytrzymam bez tabletek. Zapomniałbym dodać, że kupiłem dzisiaj wodę morską, zobaczymy czy to coś pomoże. Czołem!

22.06.2018 15:00 - 72H - 3 dni bez kropli

Trzy dni temu ostatni raz użyłem kropli. Czas więc na podsumowanie. Porównuje początek odwyku z dniem dzisiejszym: Rano po pierwszej nocy nos miałem tak zatkany, że nie mogłem śliny przełykać - zatykało mi uszy. Dzisiaj rano oddychałem bardzo ciężko ale oddychałem przez NOS. Pierwszego dnia musiałem użyć 4 tabletek Sudafed, żeby funkcjonować. Aktualnie używam tylko jednej. Widzę powolną poprawę, chciałbym przez weekend doprowadzić do stanu takiego, żeby w poniedziałek nie brać tabletek. Czołem!

POST - Moje uzależnienie

Nie wiem jak długo to trwa, ile lat używam kropli, chyba nie chcę liczyć. Zaczęło się tak jak u wszystkich, przeziębienie i katar, zacząłem od Sulfarinol u, potem kilka buteleczek różnych producentów i skończyło się na Otrivin ie. Kiedy to było? Pamiętam, że w liceum, a warto dodać, że parę lat minęło - mam już rodzinę, dziecko, pracę i od zawsze te cholerne krople. Moje życie i świat dookoła zmieniały się nieustannie, a krople towarzyszyły mi zawsze, na maturze, pierwszego dnia na uczelni, na wszystkich imprezach, na każdym egzaminie, pierwszego dnia w pracy, przy narodzinach dziecka, pierwszego dnia we własnym mieszkaniu, na każdym wyjeździe - ZAWSZE i WSZĘDZIE! Wszechobecne białe buteleczki, w domu, w pracy, w aucie, w plecaku, zawsze kilka sztuk zużytych, ale zostawionych, bo jak się bieżąca buteleczka skończy to awaryjnie może coś z tych resztek wypsikam. Xylometazolin kontrolował moje życie. Wyjazd za granicę, zawsze kilka butelek, bo nie wiadomo czy na miejscu kupię. Deleg...

22.06.2018 10:00 - Jednak sudafed

Jestem w biurze, dzisiaj mam sporo pracy, niestety bez Sudafedu nos się znowu zatyka(mniej niż wcześniej). Na ten moment nie używam kropli od około 67 godzin. Zażywam jedną tabletkę Sudafed dziennie. Walka trwa. Czołem!

22.06.2018 8:00 - kolejna noc

Minęła trzecia noc bez otrivinu. Dzisiaj jest gorzej niż wczoraj, możliwe że przez niższą temperaturę. Wczoraj zgodnie z planem nie brałem więcej tabletek na katar, jakoś przetrwałem noc, chociaż nie było łatwo. Mam dwa przemyslenia. Pierwsze jest takie, że pogodziłem się z cierpieniem w takim znaczeniu że, spokojnie i z pewną obojętnością znoszę niewygody. Drugie jest takie, że gdybym nie wyrzucił wszystkich kropli to prawdopodobnie bym się złamał. Wczoraj wieczorem albo dziś rano bym użył, ze zwykłego zmęczenia tym katarem. Wczoraj jednak nie sprawdziłem czy wysiłek fizyczny zatyka nos, nie pozwoliła na to pogoda. Czołem!

21.06.2018 14:00 - UPDATE

Godzinę przed spotkaniem łyknąłem Sudafed(teraz tylko jedną tabletkę) żeby być chociaż w umiarkowanie dobrej formie. P omogło w stopniu wystarczającym. Po tabletce jest nie najgorzej. Chciałbym dzisiaj już więcej nie brać Sudafedu. idę wieczorem na tenis więc zobaczymy jak w trakcie sportu. Czołem!

21.06.2018 7:00 - druga noc

Wczoraj wieczorem był jakiś kryzys, do tego stopnia silny, że nawet nie dałem rady napisać notatki. Nie chciałem jednak brać Sudafedu w tabletkach więc bardzo się męczyłem. W końcu zasnąłem i uwaga uwaga obudziłem się z prawą dziurką drożna w 70%!!! Ostatnie tabletki wziąłem wczoraj o 17 a ostatnie krople użyłem prawie dwa dni temu. Jak wstałem to prawa dziurka się trochę bardziej zatkała(lewa jest całkiem zablokowana). Ale mogę trochę oddychać przez nos bez kropli a to daje motywację do przetrwania dalszych męczarni. Dzisiaj jadę w delegację i pierwszy raz w życiu nie biorę kropli! Czołem!

20.06.2018 15:30 - 24H minęły

Pierwsze 24 godziny za mną. Wczoraj o 15 wziąłem ostatnią dawkę Otrivinu. Na ten moment mam obie dziurki drożne tylko w 5-10%. Krótkie podsumowanie tych 24h. Zauważam, że problem jest w równej mierze psychiczny co fizyczny, bardzo pomaga mi czytanie forum . Wyrzuciłem wszystkie krople które miałem w pracy i plecaku, po powrocie do domu też wszystkie wylądują w koszu. Dzisiaj zastosowałem sudafed w tabletkach(dwie tabletki), zobaczę jak będzie dalej, dopóki nie zatka mi nosa całkowicie to nie będę nic łykał. Mam wrażenie, że jest trochę lepiej chociaż może się to dziać w głowie. Wychodzę zaraz z biura i jadę do domu, zobaczymy jak będzie, jestem optymistycznie nastawiony. Czołem!

20.06.2018 13:45 - Update

Jest trochę lepiej, chyba pierwsza panika minęła. Jest we mnie dużo determinacji, mam też wsparcie rodziny i wsparcie w pracy. Wszystkie krople które miałem w biurze wyrzuciłem. Nie mam nic przy sobie. Nic się nie zmienia pod względem drożności nosa, ale dużo czytam w internecie, o skutkach, o sposobach, o sukcesach i o przebiegu uzależnienia u innych osób to mi pomaga psychicznie. Czołem!

POST - temat o na forum zdrowie.flink.pl

Znalazłem bardzo długi temat na flink.pl Czytam wszystkie posty - chcę poznać historie ludzi, wiedzieć przez co przeszli i jak to zrobili. Zauważam też terapeutyczne działanie - historie ludzi którzy po 10 latach przeszli na odwyk i osiągnęli sukces podnosi mnie na duchu. Fakt, że tych historii jest 147 stron po 12 postów oznacza, że w tym temacie mamy 1764 wpisy. Pokazuje to ogrom problemu, czytam o ludziach w różnym wieku, od nastolatków po emerytów, czytam o ludziach którzy xylometazolin pod różnymi postaciami zażywają od 30 lat!! http://zdrowie.flink.pl/forum/1_445/uzaleznienie-od-kropli-do-nosa_7.html Czołem!

20.06.2018 12:45 - Update

Teraz mam po 5-10% drożności na obu dziurkach. Jest bardzo ciężko. Czołem!

20.06.2018 10:20 - Sudafed, działanie

Prawa dziurka jakby trochę się odblokowała, oceniłbym to na 10-20% drożności, myślę, że to działanie Sudafedu. Dzięki temu jest trochę lepiej, nie zatyka mi uszu przy przełykaniu śliny. Naszło mnie przemyślenie, że odwyk trzeba prowadzić w lato, oddycham ciężko i tylko ustami co w zimie oznaczałoby pewnie przeziębienie. Czołem!

20.06.2018 9:45 - Sudafed

Nie jestem w stanie myśleć a tym bardziej pracować. Wyszedłem z biura i pojechałem do apteki po Sudafed w tabletkach(pseudoefedryna). Ludzie polecają jako pomoc w trakcie odwyku, lekarze także. Z drugiej strony czytałem, że młodzież kupuje leki na bazie pseudoefedryny i jakimś prostym zabiegiem robi z nich narkotyki... Może jednak chemia w szkole to słaby pomysł? Czołem!

POST - Dlaczego?

Dlaczego chcę prowadzić ten blog? Dlaczego chce udokumentować odwyk? Dlaczego mówię na to odwyk? Śpieszę z wyjaśnieniami. Zacznę nietypowo - od końca. Dlaczego mówię na to odwyk? Odwyk kojarzy mi się z narkotykami a takie objawy widzę u siebie. Cały czas sprawdzam, czy krople są blisko, czy wystarczy, czy muszę kupić następne. Wielokrotnie w nocy musiałem jeździć po mieście żeby kupić kolejną dawkę. Nie chcę tego nazywać odstawieniem - odstawić można słodycze, nie chce tego nazywać rzucaniem - rzucać można papierosy. Mówię na to odwyk ponieważ słodycze odstawiłem, papierosy rzuciłem(już 235 dni bez papierosa) ale stopień trudności jest nieporównywalny. Zupełnie jak narkoman na głodzie, nie mogę się skupić, myśleć, spać, oddychać. Dlaczego chce udokumentować odwyk? Chce żeby ludzie wiedzieli przez co muszą przejść, jak to wygląda, ile trwa ten proces, żeby odnaleźli tutaj odpowiedzi na swoje pytania. Dlaczego chcę prowadzić ten blog? Po pierwsze, wiem, że jest dużo ...

20.06.2018 7:45 - Poranek w pracy

Zwykle do biura docieram około 9:00 ale dzisiaj zjawiłem się o 7:45. Dlaczego? Dla nosa! Spać już nie mogłem a zatkany nos niewątpliwie doprowadziłby do kłótni z moją ukochaną. Gosia, na całe szczęście, jest wyrozumiała i wspiera mnie w odwyku w związku z czym odwiozła dzisiaj Jasia do przedszkola a ja ruszyłem prosto do pracy. Jeśli chodzi o aktualny stan nosa - jest tragedia. Zupełnie nie mogę oddychać. Czołem!

20.06.2018 6:00 - Pierwsza noc

Nie śpię już od 5:00, nos jest całkowicie zatkany, głowa trochę boli Czołem!

19.06.2018 22:00 - Idziemy spać

Idę spać, nos jest zatkany ale jeszcze odrobinę da się oddychać. Czołem!

19.06.2018 15:00 START-Odwyk czas zacząć

Jest piękne wtorkowe popołudnie, jestem na drodze szybkiego ruchu S8, wracam z delegacji do domu. Przez dzisiejsze 700 kilometrów miałem czas żeby to przemyśleć i podjąć decyzję. 19.06.2018 - godzina 15:00 - rzucam krople do nosa. Zdecydowałem też, że będę prowadził dziennik odwyku. Czołem!